wtorek, 21 listopada 2017

Trylogia Nikopola

"Targi nieśmiertelnych", "Kobieta pułapka", "Zimny równik" - Enki Bilal.
Komiksowe arcydzieło Enkiego Bilala jest nieco surrealistyczną dystopią, z której wyłania się mroczna przyszłość naszej planety, pełna wojen, religijnego fanatyzmu, politycznych ekstremizmów, rozwarstwienia społecznego, eksperymentów genetycznych oraz postępującego wyalienowania człowieka. Jest to obraz społeczeństwa, w którym niczym w zdeformowanym zwierciadle odbija się nasza rzeczywistość.
Bilal z właściwą sobie wirtuozerią połączył twardą s-f z fantastyką socjologiczną oraz mitologią, dzięki czemu uzyskał wielowymiarowe, pulsujące życiem uniwersum. Autor osiągnął to bez zbędnego wysiłku, popychając akcję do przodu powoli, wręcz flegmatycznie, poszczególne sceny jak gdyby mimochodem spajając w skomplikowany i miejscami niełatwy w odbiorze obraz całości.
Trafną krytykę społeczną uzupełnia oryginalna fabuła oraz zaludniająca komiks plejada wyraźnie zarysowanych, ciekawych zarówno od strony psychologicznej jak i fizycznej postaci „pięknych kobiet i brzydkich mężczyzn”.
Efektem tych wielorakich, artystycznych zabiegów jest obraz ponurego, wyziębionego i pozbawionego nadziei świata, w którym dzikie zwierzęta mają prawa ludzkie. Ale nawet tu od czasu do czasu odnajdujemy odrobinę surowego piękna, a bohaterowie podczas uprawiania seksu recytują poematy Baudelaire.
Dzieło Bilala olśniewa także od strony graficznej. Realistyczne, pełne koloru i światła, pieczołowicie narysowane plansze robią piorunujące wrażenie. Szczególnie silny efekt autor osiąga stosując swój realizm do odrysowania zupełnie odrealnionego świata i zasiedlających go fantastycznych postaci.

Komiks doczekał się bardzo udanej ekranizacji dokonanej przez samego Enkina Bilala.

sobota, 18 listopada 2017

Lobo - ostani Czernianin.


„Lobo”. Keith Giffen, Simon Bisley, Alan Grant. Jest bezdyskusyjnym faktem, że zbiorową wyobraźnią przynajmniej dwóch ostatnich pokoleń zawładnęli superbohaterowie zza oceanu. Dziesiątki filmów, setki kreskówek, tysiące komiksów wygenerowały gigantyczne uniwersum, nie zawsze rządzące się prawami nauki, ale zawsze mocno oddziałujące na wyobraźnię i emocje odbiorców. W tej lekko ciepłej, mdławej, infantylnej, popkulturowej zupie trafiają się kęsy o wyraźnie pikantnym, intensywnym smaku. Takim kęsem jest seria komiksów „Lobo”.

Bohater stworzony przez trio autorskie, na co dzień zajmuje się rzeczą najzupełniej dla superbohatera naturalną czyli eliminowaniem różnych podejrzanych kreatur, często za sowitym wynagrodzeniem, ale jeszcze częściej dla samej przyjemności, z potrzeby relaksu czy chęci poprawienia ogólnej higieny międzyplanetarnego uniwersum. To, co w tym komiksie zachwyca najbardziej, to niczym nie ograniczona wyobraźnia twórców. Ich bohater przyjmuje zlecenia nie tylko na złoczyńców, ale nie waha się stanąć przeciwko osobom powszechnie szanowanym, takim jak: Batman, Hitman, Maska, a nawet Święty Mikołaj czy sam Boug. Obrazoburcze pomysły twórców sięgają jeszcze głębiej, a postacie występujące w komiksie okazują się być dalekimi od naszych uwarunkowanych kulturowo wyobrażeniach o nich, np. wielkanocny zajączek to zazdrosny o bożonarodzeniowe atrakcje przedstawiciel „wysoko postawionych osób” zlecający morderstwo Świętego Mikołaja, który z kolei okazuje się bezwzględnym tyranem wykorzystującym elfy do niewolniczej pracy. Absurdalność sytuacji, ich zupełna niemożliwość zaistnienia, są nośnym środkiem artystycznym, który twórcy wykorzystują z premedytacją i bez żadnych ograniczeń.


Jednak największym sukcesem tego komiksu jest niewymuszona i naturalna łatwość rozbawienia czytelnika, dzięki czemu komiks wybija się wysoko ponad przeciętność superbohaterskich produkcji.

czwartek, 16 listopada 2017

Will Eisner

Autor w swoich komiksach Umowa z Bogiem”, „Nowy Jork”, „Życie w obrazach”, „Sprawa rodzinna .w sposób permanentny portretuje życie Nowego Jorku, głównie okolic Dropsie Avenue i Manhattanu, gdzie przez większość życia mieszkał i tworzył. Swą opowieść buduje z małych, czasem błahych z pozoru i nieistotnych zdarzeń, które jednak w jakiś magiczny sposób łączą się w jedno i tworzą wielowymiarowy obraz miasta i zamieszkujących go ludzi.
 Materiałem użytym do budowy tej misternej konstrukcji są losy poszczególnych ludzi jak i całych narodów. Autor z brutalną szczerością odsłania przed nami skrywaną głęboko pod maską póz, szpanu i konwenansów, prawdziwą naturę człowieka. Z jednej strony ukazuje heroizm i determinację biednych obywateli miasta, ich nieustanne zmaganie się z życiem i mozolne wspinanie się po szczeblach kariery ku sławie i bogactwu lub staczanie w otchłań rozpaczy, z drugiej zblazowanie i pustkę życia bogaczy, rządzące nimi namiętności, takie jak pożądanie, chciwość i próżność. Eisner posiada niezwykły dar obserwacji oraz głęboką wrażliwość na różne stany emocjonalne swoich komiksowych bohaterów, których pierwowzorem są często jego krewni, przyjaciele czy znajomi.
Spoiwem łączącym wszystko w jedną całość jest samo miasto, jego pełne tajemnic i ludzkich dramatów miejsca, jak place, gwarne ulice, wysokie budynki czy zaśmiecone, brzydkie zaułki.
Wielkość komiksów Eisnera, to nie tylko filozoficzne i psychologiczne rozważania o kondycji natury ludzkiej, to także mistrzowsko prowadzona narracja, świetne dialogi oraz klimatyczne, czarno-białe rysunki.
To światowa klasyka, ważny cywilizacyjny dorobek XX wieku. Autor wyzwolił się z ciasnego gorsetu konwencji obowiązujących w amerykańskim komiksie i podążał własną drogą, kładąc podwaliny pod współczesną powieść graficzną.

Powyższy tekst ukazał się w "Fantomie".


środa, 15 listopada 2017

„Pinokio”. Winshluss (Vincent Paronnaud).


"Pinokio" Winshlussa jest uwspółcześnioną adaptacją kultowej 

powieści Carlo Collodiego. W ogólnym zarysie akcja komiksu 

pokrywa się z literackim pierwowzorem, lecz w szczegółach 

Winshluss daleko odchodzi od oryginału i dokonuje błyskotliwych 

wariacji fabuły oraz występujących w niej postaci. Za przykład 

może posłużyć „gadający świerszcz” z powieści Collodiego, 

któremu Winshluss nadał formę karalucha i umieścił w głowie 

Pinokia. Postać ta zyskuje głębszy wymiar, zmieniając się w 

bezrobotnego, pogrążonego w kryzysie twórczym i cierpiącego na 

niską samoocenę pisarza, który zamiast raczyć Pinokia życiowymi 

poradami, urządza w jego głowie dzikie popijawy. 

 W konsekwencji Winshluss zmienił umoralniającą opowiastkę dla 

dzieci w mroczną i miejscami perwersyjną przypowieść dla 

dorosłych.


Wiele wątków tej fascynującej opowieści rozwija się równolegle, 

przeplata ze sobą i na koniec łączy w spójny traktat o naturze 

człowieka i jego uwikłaniu w skomplikowane relacje społeczne i 

polityczne.


Wspaniale prezentuje się także graficzna strona komiksu. Świetna, 

zdeformowana kreska, oszczędna forma, psychodeliczny klimat, 

mistrzowskie posługiwanie się językiem komiksu.



„Pinokio” posiada wszystkie atrybuty, które czynią z niego 

komiksowe arcydzieło w niczym nie ustępujące swojemu 

literackiemu pierwowzorowi.