środa, 18 czerwca 2008

TOD ROBOT – skazany na sukces


Czy ten młody, atrakcyjny robot wielofunkcyjny może ponieść porażkę w stechnicyzowanym i zlaicyzowanym świecie ery betonu, żelaza, krzemu, plastiku i nawozów sztucznych?
Nie, nie może!
Podczas, gdy zblazowani twórcy komiksowi średniego pokolenia zajęli się rysowaniem pamiętników z lat szczenięcych, autorzy Toda Robota wrzucili go w nasze tu i teraz, by na pierwszej linii frontu walczył z absurdami naszej rzeczywistości.
Tod Robot, przedzierając się przez zewłoki niedawnych bohaterów komiksowych pokotem zalegających rynek popkultury, dumnie pręży stalowe podnośniki i z ufnością spogląda w majaczącą na horyzoncie świetlaną przyszłość w kształcie atomowego grzyba.
Co powoduje, że ta niewinna, nieomal naiwna istota przetrwała w brutalnym świecie komiksu, gdzie nawet najwięksi twardziele polskiego undergroundu, zaszyci w rodzinnych sadybach liżą głębokie rany na swym wyolbrzymionym ego lub uciekają myślami (i nie tylko) w odległą przeszłość? W potwornym świecie, w którym nawet dumne Wilqi kryją się przed czytelnikami w przepaścistych zakamarkach wielce podejrzanych instytucji?
Główny konstruktor odpowiedziałby Wam, że to przede wszystkim zasługa płynów nienewtonowskich płynących w jego podsystemach hydraulicznych, które to powodują, że im gorsze warunki zewnętrzne, im większe zamieszanie na rynku komiksowym, tym ruchy robota stają się ostrożniejsze i bardziej zrównoważone, co zapobiega jego nagłemu upadkowi, a wraz z nim dewaluacji autorytetu twórców.
Dalej wymieniłby krzemowy mózg chłodzony ciekłym azotem, odporny na przegrzanie, a co najważniejsze, na gwałtowne uderzenia wody sodowej właściwe młodym bohaterom komiksowym.
W trudnej sztuce przetrwania pomaga stalowy korpus, utwardzony poniżej dolnej linii pleców, czyniący robota odpornym na ataki niedorozwiniętych umysłowo recenzentów, zaś tytanowe podeszwy jego wsporników bez trudu rozdepczą forumowych i blogowych krytykantów (krytycy komiksowi z prawdziwego zdarzenia, jako gatunek niezwykle rzadko występujący w przyrodzie, objęty jest ścisłą ochroną).
Prawdę znajdziecie w naszym komiksie, który już w poniedziałek, dzięki Internetowi, trafi do globalnej dystrybucji, a także wszystkich ośmiu księgarń komiksowych rozsianych na terenie całej Polski!